No właśnie, może dokonać rekalkulacji, ale nie musi !!! I chodzi właśnie o to, że wasza polityka cenowa jest tylko i wyłącznie nastawiona na zysk. Nie jesteście firmą przyjazną. Straciliście we mnie potencjalnego klienta przez ową politykę, ale, jak widać, wam na klientach nie zależy tylko na robieniu kasy. Moja sytuacja jest przykładem pułapki, w którą wpada osoba kupująca samochód ubezpieczony u was. Zanim dojdzie do nowego właściciela samochodu list od was z prośbą o kontakt, zawsze minie kilka dni, za które w razie wypowiedzenia umowy każecie sobie słono płacić. Ciekawa jestem tylko czy kupno nowej polisy miałoby taką samą wartość jak rekalkulacja, szczerze w to wątpię! Życzę firmie jak najgorzej, obyście szybko zniknęli z rynku ubezpieczeń. Nadmienię jeszcze, że mam prawo jazdy od 98 roku i nie zaliczyłam żadnej kolizji drogowej. Więc rzeczywiście bardzo ryzykowaliście sprzedając mi polisę, Żenada!