Opinie o Proama

Wątki

1 post
2017-04-24 20:10

proama",szanuje" swoich klientów

Powiem wam tak;dostałem szoku po nowym wyliczeniu mojego OC.mam 78 lat,od 1954r. mam zawodowe prawo jazdy,bezszkodową jazdę od ponad 30 lat,auto z 2001 roku,zniżka 70%.W ubiegłym roku zapłaciłem 405zł za OC,dzisiaj dostałem wyliczone OC....1411z(w tym 70%zniżki). .Ktoś w tej firmie potraktował mnie jak idiotę albo naiwnego debila.Dziękuję ci Proamo!!!!Kiedyś was polecałem znajomym ale od dzisiaj nikt z moich znajomych już do was nie trafi a podziękują wam tak jak ja!!!!!!Nie jesteście sami na rynku ubezpieczeniowym dlatego dam sobie radę bez waszego OC!!!!!
1 post
2016-06-07 12:37

KUR** I ZŁODZIEJE

W dn. 25.04 br miałem stłuczkę zgłoszoną następnego dnia, z winy ubezpieczonego w proamie, rzeczoznawca pojawił się w ciągu dwóch dni, tego akurat nie krytykuje, mimo że rzeczoznawca zapomniał podpisać poduszki i wracał za dwie godziny. Firma ma obowiązek wypłacić pieniądze w ciągu 30 dni od zgłoszenia szkody czyli mieli czas do 26.05 br, nie mówiąc już o zaniżonej kwocie na ok 3,5 tys pieniedzy dalej nie ma. Kiedy zbliżał się termin wypłaty pieniedzy po otrzymanym wcześniej liście z wyceną samochodu próbowałem się dodzwonić na ogólny numer informacyjny do proamy,aby zapytać na jakim etapie to jest, jednego dnia czekałem na połączenie z konsultantem ok 2h, a kolejnego około godziny. Dostałem wiadomość od proamy w dn. 02.06, że wypłata pieiedzy nastąpi w ciągu dwóch dni, po wcześniejszym dzwonieniu do Pani z firmy, której nazwisko widniało w liście o braku dokumentu z nr konta Pani twierdziła, że to nie jest jej sprawa, a sprawca wypadku się nie przyznał i musi do niego zadzwonić. Po dwóch dniach do niego zadzwoniła i okazało się, że jednak się przyznał i numer mojego konta również się znalazł. Powiedziała, że pieniądze przeleją do dwóch dni. Minęły 4 dni robocze + weekend i pieniedzy dalej nie było więc zadzwoniłem dowiedzieć się co z ich wypłatą, okazało się, że przelali je nie ma mój numer konta, ale na pomoc drogową, zostałem poinformowany, że w ciągu kolejnych dwóch dni zostanie wykonany przelew. Tutaj pytanie do Was, czy mogę to zgłosić i starać się o odsetki za opóźnienie przelewu? Kazdy kto bedzie miał do czynienia ze sprawcą nawet małej stłuczki z ubezpieczonym w proamie radzę od razu dzwonić po policję, a mimo, że mój wypadek z takim ubezpieczonym od razu był stwierdzony przez policje, że to jego wina, a samochod skasował mój jak i swój to wciaż ta firma kręci i mąci!
1 post
2016-05-05 08:20

oszuści, którzy usiłowali wpłynąć na treść mojego oświadczenia o szkodzie

Doszło do kolizji między moim autem a pojazdem ubezpieczonym w Proama. Kierowca winien ewidentnie, przyznający się do winy, jednak znając złe opinie o Proamie, która latami procesuje się o wypłaty i kantuje - wezwaliśmy Policję . Poza mandatem, Pan ma szkody ogromne , wjechał z górki ostro ruszając na widok zielonek strzałki do przodu, po pasach... jednak pod światłami stałam ja, bynajmniej bez woli i możliwości wymuszania wlączenia do ruchu, więc Pan kierowca swoim pięknym nowym mercedesem klasy A spotkał tył mojego pięknego, niemal tak samo nowego tiguana, wsuwając się nieomal pod zderzak mojego autka - ten pękł. Moje uszkodzenia z pozoru nie wyglądają tragicznie, ale trochę części poszło w tym zderzak. Proama przyjęła telefoniczne zgłoszenie szkody już z mojego serwisu, dostała informację, że reprezentuje mnie jako pełnomocnik i likwidator szkody mój serwis, pełen adres, telefon na biurku pracownika ds. likwidacji, pełen adres komisariatu Policji, pełne dane polisy, pojazdu i Pana szkodnika, informację o tym, że udaję się do lekarza z kręgosłupem a auto zostaje w serwisie bo mając pęknięty zderzak i napalone sprzęgło oraz lekko skręca w lewo /szykowałam się na tej zielonej strzałce do ruchu, koła skręcone, noga akurat poszła na sprzęgło../ W serwisie wypełniłam dokumenty i Proama miała dostarczyć swój druk zgłoszenia szkody, KTÓRY JEST TAJNY, UKRYTY, UTAJNIONY I NIEDOSTĘPNY DO POWSZECHNEGO WGLĄDU JEGO SZABLONU. Do serwisu miał podjechać rzeczoznawca. N W godzinach niemal nocnych, dla odstresu, poszłam sobie do kina na ostatni seans. Dzowni telefon, odbieram. Rzeczoznawca Proamy. Odmówiłam rozmowy w moim prywatnym czasie, odesłałam do miejsca pobytu mojego auta . Po chwili znowu telefon - ale bo czy pani jest właścicielem auta, czy to auto to tam stoi gdzie Pani podała. Rozłączyłam się. Na drugi dzień od rana otrzymuję polecenie....smsem. Proszę o niezwłoczny kontakt w sprawie oględzin pojazdu. Dzwonię do serwisu, o co chodzi, dowiaduję się, że Proama ma taki swój zapis, iż pojazdów starszych niż 5 lat nie chce naprawiać nowymi częściami. Oczywiście, zapis ten jest nielegalny wobec pojazdów uszkodzonych przez ich klientów od oc, co mnie obchodzą jakieś ich wewnętrzne reguły, to nie komuna i przepisy blankietowe w Polsce nie obowiązują , pozatem moje auto jest niemal nowe, więc pan może mnie cmoknąć. Tym niemniej, wbrew mojej woli i przepisom, pan rzeczoznawca od Proamy odmówił pozostawienia w serwisie mojego druku zgłoszenia szkody do uzupełnienia poglądowego rysunku. Po godzinie kolejny sms z poleceniem - proszę o telefon w sprawie oględzin. Po kolejnej godzinie rzeczoznawca dzwoni i informuje mnie, że ma mój druk zgłoszenia szkody i ZAMIERZA DOSTARCZYĆ MI GO DO DOMU I POMÓC MI GO WYPEŁNIĆ!! odmówiłam, zjechałam faceta i kazałam przekazać druk zgodnie ze zgłoszeniem telefonicznym - do mojego pełnomocnika, w serwisie. Dostałam druk na mail! z korespondencją następującej treści "druk należy odesłać mailem na adres ...a następnie pocztą poleconą na adres..) Ani dzień dobry, ani szanowna pani, ot, polecenie władzy , suche, ostre, i oczywiście chamskie i BEZPRAWNE. Sprawdziłam wszystkie dostępne listy Rzeczoznawców Z NUMERAMI POZWOLEŃ / LICENCJI opublikowane przez ministra, jednak ten rzekomy rzeczoznawca Proamy na listach nie widnieje. Kiedy zobaczyłam zawartość druku, zrozumiałam, na czym zgodnie z technikami pracy Proamy ma polegać zadanie tego człowieka. Otóż, oprócz standardowej zawartości, miejsca na rysuneczki itd., jest miejsce pod tytułem SZCZEGŁÓWY WYKAZ USZKODZONYCH CZĘŚCI. Domyślam się, że nękanie i wymuszanie wizyty w domu poszkodowanego miałoby poskutkować korzystnym dla Proamy tego właśnie punktu. Co więcej , tam jest taka sama pozycja do wypełnienia dla POJAZDU SPRAWCY. TEŻ MIAŁABYM ROBIĆ POD DYKTANDO PANA WYKAZ CZĘŚCIE USZKODZONYCH DLA SPRAWCY - zapewne ze szkodą dla Pana ubezpieczonego w Proamie. Druk zgłoszenia szkody w Proamie jest drukiem zindywidualizowanym, ścisłego zarachowania, oznaczonym kodem kreskowym, i jak widać jest co do zasady narzędziem do wypierania się od wypłacania odszkodowań. Proama złamała prawo za pomocą rzekomego rzeczoznawcy i jest to dla mnie niepojęte. Nękanie telefonami, smsami, wydawanie poleceń , wymyślanie niewiążących procedur i terminów, a wszystko po to, by skołować a nawet zastraszyć poszkodowanego przez ich klienta. Nie chcę sobie wyobrażać, jak wyglądają u nich kanty na AC. A nadmienię, że polisa sprawy kosztowna, pełna, Pan nie oszczędzał.
0 postów

hdi