Ponad miesiąc temu miałam kolizje z kierowcą ubezpieczonym niestety w Proama. Od początku: Mam jednego mechanika, który zawsze robi mi z autem, pojechałam do niego ponieważ auto wchodziło na obroty. Wsiadł do auta, ujechaliśmy kilka kilometrów i na droge weszła pijana kobieta, On wychamował, kierowca jadący za nami wjechał mi w tył samochodu, potracił kobiete i ponownie walnął mi w auto. Kobieta do szpitala(nic sie nie stało) , kierowca , który rozwalił mi samochód, przyznał się policji , że spowodował kolizje. Auto na lawete , urwane koło, wykrzywione, zderzaki, lampa i mnóstwo innych uszkodzeń , po tygodniu przyjechał rzeczoznawca Proamy , kolejny tydzień czekałam na odpowiedz, w końcu dodzwoniłam się i oznajmiono mi, że nie dostane odszkodowania, ponieważ winna jest pijana kobieta ! Zadaje pytanie, po co płacić ubezpieczenie , jak musze za własne pieniadze naprawiać auto, samochód stoi na warsztacie , nie mam za co go naprawić, mam go w kredycie. Sprawe oddałam adwokatowi (kolejny kredyt) , jeżdze autem zastępczym, za który Proama mam nadzieje zapłaci. Kierowca , który rozwalił mi auto napisał do Proamy , że jest sprawcą kolizji, ponieważ nie zachował odległości i ostrozności, oni tego nie uznali.
Jeśli ktos wie gdzie moge zwrócić się o pomoc proszę o napisanie.