Dramatyczny finał niedawnej wyprawy na szczyt Nanga Parbat wzbudził spore zainteresowanie kwestią ubezpieczeń dla miłośników wysokich gór. Ten temat jest ciekawy również od strony prawnej.
Niewiele osób pamięta jeszcze , że w 2001 r. ówczesny rząd próbował wprowadzić obowiązkowe ubezpieczenia dla alpinistów. Ta próba zakończyła się kompromitacją rządzących. Później temat obowiązkowej ochrony alpinistów nie budził już zainteresowania polityków.
Warto jednak zdawać sobie sprawę, że nawet wprowadzenie obowiązkowych polis dla miłośników zdobywania wysokich szczytów nie rozwiązałoby wszystkich problemów z bezpieczeństwem takich osób. Sama gwarancja pokrycia kosztów akcji ratunkowej przez ubezpieczyciela nie pomoże, jeśli śmigłowiec nie będzie mógł wystartować z powodu złej pogody lub wznieść się na odpowiednią wysokość.
Spis treści
- Rząd próbował wprowadzić obowiązkowe ubezpieczenia dla wspinaczy wysokogórskich
- Wyprawa w wysokie góry to ryzyko również dla ubezpieczyciela
- Wspinaczka w Alpach też wymaga dodatkowego ubezpieczenia
Rząd próbował wprowadzić obowiązkowe ubezpieczenia dla wspinaczy wysokogórskich
Kwestia ubezpieczeń dla alpinistów dość nieoczekiwanie wiąże się z innym kontrowersyjnym ostatnio tematem, czyli działalnością Trybunału Konstytucyjnego. Wspomniany trybunał wypowiedział się bowiem w kwestii obowiązkowych polis związanych z uprawianiem alpinizmu. Ta sytuacja z pierwszej połowy minionej dekady pokazała niestety nieporadność polskiego ustawodawcy.
Warto przypomnieć, że w listopadzie 2001 r. ówczesna Rada Ministrów wydała rozporządzenie (Dz.U. 2001 nr 145 poz. 1624) wprowadzające obowiązek wykupienia polisy NNW przez osoby uprawiające i organizujące alpinizm. Taki przepis rządowego rozporządzenia nie określał minimalnego zakresu ochrony z tytułu następstw nieszczęśliwych wypadków. Rodzi się także pytanie, dlaczego nie wprowadzono wymogu ubezpieczenia kosztów akcji ratowniczej. Jeszcze większe wątpliwości wzbudził sam sposób wprowadzenia obowiązkowego ubezpieczenia dla alpinistów.
Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 5 października 2004 r. (sygn. akt U 2/04) uznał, że przymusową ochronę NNW dla miłośników wspinaczki wysokogórskiej wprowadzono w sposób niezgodny z Konstytucją i kilkoma ustawami. Rząd wydał bowiem rozporządzenie w sprawie takich przymusowych polis NNW bez uprzedniej zmiany ustaw.
W następstwie wyroku TK rozporządzenie wprowadzające obowiązkowe NNW dla alpinistów zostało uchylone 31 maja 2005 roku. Temat obowiązkowej ochrony podczas wysokogórskich wypraw odżywał później już tylko przy okazji kolejnych problemów polskich wspinaczy - mówi Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeń Ubea.pl.
Sprawdź, ile kosztuje ubezpieczenie dla osoby uprawiającej sport ekstremalny
Wyprawa w wysokie góry to ryzyko również dla ubezpieczyciela
Ubezpieczyciele niekoniecznie byliby zadowoleni z konieczności świadczenia obowiązkowej ochrony dla alpinistów, gdyż tacy klienci stanowią specyficzną grupę. Jest ona niewielka i cechuje się wysokim ryzykiem ciężkich wypadków. Warto również wziąć pod uwagę problemy z ewentualnym zorganizowaniem pomocy. Zupełnie inaczej może przedstawiać się kwestia ewakuacji poszkodowanych z wysokości 2000 metrów nad poziomem morza (n.p.m.) i 6000 metrów n.p.m.
Pewną odpowiedzią na potrzeby alpinistów wydaje się specjalne ubezpieczenie, które Polski Związek Alpinizmu opracował wspólnie z PZU. Mowa o polisie Bezpieczny Powrót obejmującej między innymi:
- akcję ratunkową (do 100 000 zł lub 250 000 zł),
- koszty transportu poszkodowanego do kraju,
- koszty leczenia.
Wspomniane ubezpieczenie wyjazdów poza Polskę działa na całym świecie (prócz Arktyki, Antarktydy, Grenlandii), obejmuje ponad 40 różnych sportów (m.in. wspinaczkę oraz speleologię) i po rozszerzeniu ochrony może objąć wyprawy na wysokość szczytową do 7600 metrów n.p.m.
Członkowie wypraw na himalajskie ośmiotysięczniki niestety nie mogą skorzystać z nawet takiej bardzo specjalistycznej ochrony - zaznacza Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeń Ubea.pl.
Wspinaczka w Alpach też wymaga dodatkowego ubezpieczenia
Osoby planujące wspinaczkę w znacznie niższych górach niż Himalaje również powinny zdawać sobie sprawę, że ich pasja generuje ponadprzeciętne ryzyko dla zakładu ubezpieczeń. W związku z podwyższonym ryzykiem nie można liczyć na ochronę w ramach standardowej polisy turystycznej, która jest przeznaczona np. dla osób przemierzających górskie szlaki do wysokości 2000 - 3000 metrów n.p.m. albo uprawiających rekreacyjną jazdę na nartach.
W zależności od polityki danego ubezpieczyciela alpinizm może być klasyfikowany jako sport podwyższonego ryzyka albo sport ekstremalny. Taka klasyfikacja skutkuje oczywiście znaczącym wzrostem kosztu ubezpieczenia (w stosunku do podstawowego wariantu).
Warto również pamiętać, że nawet w bliskich Polsce krajach takich jak np. Słowacja, Austria lub Szwajcaria, wymagane jest pokrycie kosztów akcji przeprowadzonej przez ratowników górskich. Koszty interwencji zagranicznego odpowiednika GOPR-u lub TOPR-u często przekraczają 5000 euro. Rachunek mogą powiększyć koszty leczenia w zagranicznym szpitalu oraz koszty specjalistycznego transportu poszkodowanej osoby do Polski - ostrzega Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeń Ubea.pl.
Poczytaj też o warunkach ubezpieczenia na narty na Słowację i do Austrii