1237 dostajesz i tyle, do tego nadgodziny i non stop i one nie są do odebrania, może w niektórych działach firmy są, ale w większości działów, to jest po prostu praca charytatywna, zapitalasz po 9, 10 godzin dziennie, urlopy możesz brać tylko wtedy kiedy to pasuje firmie, czyli zapomnijcie o urlopach w dniach czerwiec/lipiec/sierpień - bo wtedy jest najwięcej ruchu samochodów w Polsce i najwięcej szkód, więc proama dyma swoich pracowników i każe im zapitalać wtedy - żeby zarobili dużo kasy dla firmy, ale oni potem widzą z tej kasy marne 500 złotych brutto, przy czym jeśli już przyznają ci premię, to wtedy obniżają ci podstawę, czyli zamiast 1237 netto + 400 premii netto (500 brutto) to dostajesz 1000 netto plus 400 netto = 1400, zamiast 1627 masz 1400, czyli realna wartość premii to nie 500 brutto, nie 400 netto, ale tak naprawdę 1400 - 1237 = 163 zł! Ta-daamm! tak te gnoje oszukują ludzi uczciwych. Kolejna bzdura kolegi z góry, że nadgodziny są zawsze do odebrania - bzdura, można je odebrać tylko wtedy kiedy pasuje to firmie, czyli zazwyczaj nigdy, czasem może ci dadzą godzinkę odebrać. To znaczy, że szykujcie się na jakieś średnio 20-40 nadgodzin miesięcznie, z których w kolejnym miesiącu może odbierzecie 4-5 nadgodzin. koniec tematu. "Młodzi fajni- to najważniejsze"? co ty pitolisz? i co z tego, że młodzi i fajni? najesz się tym jacy fajni, zapłacisz rachunki bo są fajni...? gówno z tego jest i tyle. fakt, ludzie pracujący tam są w 90% bardzo spoko (też są ofiarami wykorzystywania) , ale z tego czy pracujesz z fajnymi ludźmi to nie wyżyjesz, z pensji wyżyjesz!
A zapomniałem i oczywiście nieformalny zakaz korzystania z przerwy - czyli są takie naciski, że możecie sobie robić przerwę jak uporacie się z obowiązkami - czyli nigdy, albo po skończonym 9,10 godzinnym dniu pracy... aha, fajnie... jak ktoś lubi pracować na głodnego 9, 10 godzin, albo jeść przed kompem to ok.
Generalnie obóz pracy za śmieciowe pieniądze. Byłoby w porządku gdyby płacili adekwatnie do obowiązków i zapieprzu jaki tam jest - czyli najniższe pensje od 2500 zł.
dlatego właśnie, że w lublnie bieda i każdy weźmie byle jaką pracę za byle pieniądze to jest u nas koll center proamy za 1200 netto, a nie w wawce, bo tam by pies z kulawą nogą nie poszedł do takiej chałtury...