Obecnie widać coraz większą popularność różnych koncepcji związanych z tzw. ekonomią współdzielenia. Do tej grupy można zaliczyć również carsharing, czyli rozwiązanie polegające na wspólnym użytkowaniu samochodów osobowych. Dzięki systemowi carsharingu osoby tylko sporadycznie potrzebujące samochodu nie muszą kupować własnego pojazdu i ponosić kosztów związanych z posiadaniem „czterech kółek”.
Takim kosztem jest między innymi roczna składka obowiązkowego ubezpieczenia OC. W kontekście polis komunikacyjnych i wypożyczonych aut coraz częściej pojawiają się pytania. Osoby korzystające z carsharingu niekiedy zastanawiają się nad tym, czy obejmuje je ochrona ubezpieczeniowa podczas użytkowania pożyczonego samochodu. Jest to zrozumiałe, bo użytkownik systemu carsharingowego nie płaci np. składki za OC.
Eksperci porównywarki Ubea.pl postanowili rozwiać wątpliwości związane z ochroną ubezpieczeniową oraz systemem carsharingu.
Spis treści:
- Polisa OC chroni każdego kierującego autem
- Kiedy ubezpieczenie OC nie zadziała?
- Co regulamin wypożyczalni mówi o ubezpieczeniu AC?
- Ubezpieczenie AC a carsharing
Polisa OC chroni każdego kierującego autem
Analizę dotyczącą ubezpieczeń oraz systemu carsharingu warto rozpocząć od kwestii obowiązkowej polisy OC. Wydaje się ona najważniejsza, bo szkody wyrządzone innym osobom przez użytkownika pożyczonego samochodu mogą być naprawdę wysokie. Na szczęście obowiązujące przepisy są korzystne dla kierowców wypożyczających samochód „na minuty”.
Takie osoby korzystające z oferty renomowanych wypożyczalni mogą być pewne, że użytkowane auto posiada obowiązkową polisę OC. Firmy carsharingowe często mają dużą flotę pojazdów, które są ubezpieczane przez jedno towarzystwo ubezpieczeniowe (ze sporym rabatem). Z punktu widzenia użytkownika systemu carsharingowego najważniejsze jest to, że ubezpieczyciel w ramach obowiązkowej polisy zapłaci za wyrządzone szkody na majątku (np. uszkodzenia innego auta) oraz szkody osobowe (np. kalectwo innej osoby będące następstwem wypadku).
Takie objęcie ochroną osoby wypożyczającej samochód „na minuty” jest możliwe dzięki specyficznej konstrukcji obowiązujących przepisów. Chodzi o powiązanie ochrony z samochodem, a nie konkretnym kierowcą. Ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych wskazuje, że ochroną objęty jest zarówno właściciel danego auta, jak i człowiek kierujący tym pojazdem w momencie wypadku - tłumaczy Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Sprawdź, jak ubezpieczyciele zamierzają ubezpieczać auta autonomiczne
Kiedy ubezpieczenie OC nie zadziała?
Istotną kwestią jest to, że obowiązkowa ochrona z tytułu OC ma swoje ustawowe ograniczenia. Ubezpieczyciel wystąpi do kierującego z roszczeniem (regresem) dotyczącym zwrotu wypłaconego odszkodowania lub zadośćuczynienia, jeżeli taka osoba:
- ucieknie z miejsca spowodowanego wypadku;
- wyrządzi szkodę w sposób umyślny;
- spowoduje szkody, znajdując się w stanie po użyciu alkoholu albo w stanie nietrzeźwości (min. 0,2 promila alkoholu we krwi lub 0,1 mg alkoholu w 1 dm3 wydychanego powietrza);
- wyrządzi szkody drogowe, będąc pod wpływem środków odurzających, substancji psychotropowych albo tak zwanych środków zastępczych;
- wejdzie w posiadanie pojazdu na wskutek popełnienia przestępstwa (przed wyrządzeniem szkody);
- nie posiada uprawnień do kierowania danym pojazdem (z wyjątkiem sytuacji gdy konieczne jest ratowanie mienia / życia ludzkiego albo rozpoczęcie pościgu za przestępcą).
Powyższa lista dokładnie określa, jakich zachowań powinien wystrzegać się użytkownik systemu carsharingu. Warto pamiętać, że najczęstszym powodem regresów ze strony ubezpieczycieli jest spowodowanie wypadku przez nietrzeźwego kierowcę - mówi Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Zobacz, kiedy ubezpieczyciel może orzec ucieczkę z miejsca wypadku
Co regulamin wypożyczalni mówi o ubezpieczeniu AC?
Sytuacja niestety okazuje się bardziej skomplikowana w przypadku szkód dotyczących samochodu udostępnionego przez operatora systemu carsharingowego. Nie można zapominać o tej kwestii, bo spowodowanie wypadku zwykle wiąże się też z uszkodzeniem pożyczanego pojazdu.
Niestety wielu użytkowników systemu carsharingowego dopiero w obliczu kłopotów zaczyna się interesować kwestią swojej odpowiedzialności majątkowej wobec właściciela auta.
Lepiej uniknąć takiej sytuacji i przeczytać regulamin danej sieci carsharingowej jeszcze przed rozpoczęciem korzystania z jej usług - radzi Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeń Ubea.pl.
Ubezpieczenie AC a carsharing
Warto zdawać sobie sprawę, że poszczególne firmy oferujące carsharing przewidują różne zasady odpowiedzialności klienta za wyrządzone szkody. W regulaminach usług dość często znajduje się klauzula obciążająca użytkownika pożyczonego samochodu kosztami naprawy do określonej wysokości (np. 2000 zł - 3000 zł).
Takie rozwiązanie wynika z polityki ubezpieczycieli oferujących autocasco firmom carsharingowym. Wspomniane zakłady ubezpieczeń, podobnie jak w przypadku polis AC dla osób prywatnych, przewidują tak zwaną franszyzę redukcyjną lub integralną. Dzięki franszyzie ubezpieczyciel przenosi część kosztów naprawy na właściciela pojazdu (firmę carsharingową). Z kolei przedsiębiorca będący właścicielem pożyczanego auta może uwolnić się od kosztów franszyzy poprzez karną opłatę dla kierowcy powodującego wypadek.
Oblicz ubezpieczenie samochodu
Warto dodać, że firma carsharingowa jest czasem skłonna do rezygnacji z karnej opłaty pobieranej od klienta w razie wypadku. Takie rozwiązanie będzie jednak skutkowało podwyższeniem kosztów wynajmu auta. Trzeba również pamiętać, że zwolnienie kierowcy z kosztów naprawy samochodu może nie obejmować szkód będących efektem złamania przepisów lub rażącego niedbalstwa - ostrzega Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Dowiedz się więcej o franszyzie integralnej i redukcyjnej w AC