Blokada na kole naszego samochodu to z całą pewnością przykra niespodzianka. W takiej sytuacji kierowcy zaczynają gorączkowo szukać odpowiedzi na różne pytania - na przykład „Ile kosztuje mandat za blokadę na kole?”, „Ile kosztuje zdjęcie blokady z koła?”, „Co zrobić gdy założą blokadę na koło?” oraz „Kto ma prawo założyć blokadę na koła?”. Ostatnie pytanie jest szczególnie uzasadnione, gdyż praktyka pokazuje, że blokady na kołach bywają nadużywanym rozwiązaniem (na przykład przez spółdzielnie oraz wspólnoty mieszkaniowe). Eksperci Ubea.pl postanowili zatem wyjaśnić, kto ma prawo założyć blokadę na koła. W dalszej kolejności informujemy na przykład, ile kosztuje zdjęcie blokady z koła.
Spis treści:
Kto ma prawo założyć blokadę na koła?
Odpowiedź na powyższe pytanie nie wzbudza wątpliwości w zakresie omawianym przez kodeks drogowy. Ustawa z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym informuje bowiem, że pojazd pozostawiony na miejscu, gdzie zabroniony jest postój, może zostać unieruchomiony przez zastosowanie urządzenia do blokowania kół, o ile dalsze pozostawienie pojazdu w tym samym miejscu nie utrudnia ruchu i nie zagraża bezpieczeństwu. „Taką zasadę zawiera artykuł 130a ustęp 8 ustawy prawo o ruchu drogowym” - wyjaśnia Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Klasyczny przykład to sytuacja, w której kierowca auta pozostawił je na chodniku, w miejscu niedozwolonym, przy czym ten pojazd nie tamuje ruchu i nie stwarza zagrożenia. Artykuł 130a ustęp 9 ustawy prawo o ruchu drogowym wskazuje, że upoważnienie do zastosowania blokady i unieruchomienia pojazdu posiada Policja oraz straż miejska (gminna). „Straże gminne operujące na terenie wsi to rzadkość w polskich warunkach. Natomiast strażnicy miejscy często korzystają z blokad na koła” - mówi Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Kwestia spółdzielczych blokad wzbudza wątpliwości
Duże wątpliwości wzbudza natomiast zachowanie części wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych, które po ustanowieniu strefy ruchu lub strefy zamieszkania wynajmują specjalne firmy blokujące koła nieprawidłowo zaparkowanych pojazdów. W tym kontekście warto nadmienić, że na terenie strefy ruchu kierowcy mogą pozostawiać pojazdy w miejscach wyznaczonych, a także miejscach nieoznaczonych znakami „Zakaz postoju” (B-35) i „Zakaz zatrzymywania się” (B-36). „Z kolei strefa zamieszkania zezwala tylko na parkowanie w miejscach do tego wyznaczonych” - przypomina Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Ciekawą odpowiedzią na pytanie, kto ma prawo założyć blokadę na koła jest Wyrok Sądu Okręgowego w Katowicach z dnia 25 lipca 2022 r. Wskazuje on, że spółdzielnia wynajmująca firmę do blokowania kół powinna ponosić odpowiedzialność za bezprawne unieruchomienie aut. Korzystny dla kierowców był również Wyrok Sądu Okręgowego w Katowicach z dnia 23 czerwca 2017 roku (sygn. akt IV Ca 314/17). Mówi on, że blokady na koła (nawet na terenie prywatnym) może zakładać tylko Straż Miejska i Policja. „Inny wniosek wypływa natomiast z wyroków wydanych przez Sąd Apelacyjny w Katowicach dnia 17 lipca 2015 r. (sygn. akt I ACa 274/15) oraz Sąd Apelacyjny z Katowic w dniu 12 czerwca 2019 r. (sygn. akt I ACa 918/18)” - komentuje Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Co zrobić gdy założą blokadę na koło?
Niezależnie od tego, czy kierowca zgadza się z założeniem blokady, powinien on zadzwonić na numer pozostawiony przez Straż Miejską, Policję lub prywatną firmę. Pod żadnym pozorem nie należy siłowo usuwać blokady. Taka sytuacja może bowiem skutkować oskarżeniami o przywłaszczenie sobie blokady oraz jej ewentualne uszkodzenie. Jest to czyn karany na podstawie kodeksu karnego lub kodeksu wykroczeń. Drugi wariant ma zastosowanie jeśli wartość uszkodzonej lub przywłaszczonej blokady nie przekroczyła limitu określonego przez kodeks wykroczeń. „Lepiej zatem nie próbować samodzielnego zdejmowania blokady, mimo że w Internecie są dostępne filmy prezentujące różne sposoby demontażu (rzekomo nieskutkujące uszkodzeniem urządzenia blokującego)” - radzi Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Ile kosztuje zdjęcie blokady z koła (2022 rok)?
Kierowcy pojazdów, którym blokadę założyła Policja lub Straż Miejska, na pewno powinni wiedzieć, że funkcjonariusz wezwany na miejsce w celu zdjęcia wspomnianego urządzenia nie może uzależniać „uwolnienia” pojazdu od przyjęcia mandatu. Możliwa i dopuszczalna jest sytuacja, w której zdjęcie blokady następuje mimo decyzji kierowcy o nieprzyjęciu mandatu. W takim przypadku, będzie jednak miało miejsce postępowanie sądowe - zgodnie z artykułem 99 kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia. Odmowa przyjęcia mandatu za złe parkowanie jest uzasadniona jeśli kierowca faktycznie posiada odpowiednie argumenty. „W przeciwnym razie, okaże się, że właściciel pojazdu nic nie zyskał i dodatkowo będzie musiał pokryć koszty sądowe” - zaznacza Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
W ramach odpowiedzi na często zadawane w Internecie pytanie „Ile kosztuje mandat za blokadę na kole?” warto wyjaśnić, że wykroczenie związane ze złym parkowaniem skutkuje zwykle karą na poziomie 100 zł - 300 zł. Wyższą stawkę (800 zł) przewidziano za parkowaniem na miejscu dla niepełnosprawnych. W przypadku sfałszowania karty parkingowej i parkowania na „kopercie”, mandat rośnie do 1200 zł. Jeżeli natomiast sprawa zostanie skierowana do sądu, to sędzia nie będzie związany taryfikatorem mandatów. „Sądowe grzywny znacznie wyższe od kwoty z taryfikatora zdarzają się jednak dość rzadko i zawsze muszą być dobrze uzasadnione” - przypomina Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Można dostać odszkodowanie za prywatną blokadę
Jeżeli natomiast chodzi o kontrowersyjną działalność prywatnych firm, które np. na zlecenie spółdzielni lub wspólnoty mieszkaniowej zakładają blokady na koła, to ustawa oczywiście nie reguluje opłat za zdjęcie prywatnej blokady. Najczęściej są one niewysokie (rzędu 100 zł - 200 zł), co ma skłonić kierowców do płatności. Niedawny wyrok katowickiego sądu z 25 lipca 2022 r. pokazuje jednak, że kierowca, który zapłacił prywatnej firmie za usunięcie blokady na koło, może potem pozwać zleceniodawcę blokowania samochodów o zwrot zapłaconej kwoty i odsetki. „W opisywanym przypadku z Katowic, była to spółdzielnia mieszkaniowa” - podsumowuje Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
