Witam, również miałem kolizję z kierowcą ubezpieczonym w PZU, on był sprawcą i z jego polisy ma być pokryta szkoda, od początku zgłoszenia szkody poprzez infolinie szanowni państwo z pzu mają sprawe głęboko w dupie! po tygodniu czekania na telefon od jaśnie pana rzeczoznawcy musiałem sam dzwonić i przypominać o swojej sprawie, bo nikt nie raczył zadzwonić, wkońcu sie dowiedziałem że na przyjazd rzeczoznawcy muszę czekać dwa tygodnie, no chyba że sobie sam podjadę do nich, mam cały bok przytarty, w sumie 4 elementy do malowania i prostowania, plus uszkodzona felga, w samochodzie wartym 36tys dostałem 2 tys odszkodowania, miesiąc już jezdze rozwalonym autem, oczywiście przelewu też nie ma od ponad tygodnia, po co sie mają spieszyć z przelewem, przecież ludzie mogą poczekać, właśnie pisze odwołanie od tej kwoty, jestem tam również ubezpieczony, jak i moja żona, ale rezygnuje z tej bandy złodziei, wszystkie pojazdy też przenosze gdzie indziej, nie po to płace składki całe życie, żeby te pedały sobie ze mnie jaja robiły, nie polecam nikomu, nie chce mieć z nimi nic wspólnego, banda złodziei