yyy
2015-06-06 21:40
IP: 37.7.x.x
Mam to samo. Teraz wmawiają mi, że jestem współwinny. Morał jak cię walnie klient z polisa w proamie, dzwon po policję. Wycena nie do szacowana. W moim przypadku szkoda jest wizualna, że można jeździć. Na razie wypłacili jedną trzecią co powinni. Jestem w trakcie rozmów z firmą odszkodowawczą, więc to oni będą się męczyli z proamą. Potwierdzam, żebwycena była nie tego modelu auta. Rzeczoznawca nie umie czytać ze zrozumieniem. Podaje moją wycenę uwzględniajac zamienniki a on, że to są oryginały i oni nie zapłacą. Klient, który we mnie walną wycofał się z odpowiedzialnosci. Na szczęście ustaliłem światka.
Odpowiedz