Trzy różne ubezpieczenia w Alianz i trzy porażki. W tym jedna, przy sprzedaży samochodu, agent Alianz nie oddał mi pieniędzy z zakończonego i prawidłowo przeze mnie wypowiedzianego AC. Powiedział, że on sam spóźnił się ze zgłoszeniem tego do systemu i przepadło, termin przekroczony. Mnie to kosztowało około 1000PLN. I oczywiście wątpliwą przyjaźń z agentem, który mnie pozbawił pieniędzy, a którego wiele lat znałem. Agent powiedział, że nic już nie może zrobić, obrócił się o 180 stopni i tyle. Inne przypadki to: wysłanie mi OC bez zniżek (bezwypadkowa jazda 15 lat). Powód: przekręcili moje nazwisko i system nie odszukał moich zniżek, więc przysłali stawki maksymalne. Sposób załatwienia: ja się odwołałem, agent przyjmuje i mówi: "ja to załatwię", a tymczasem zawrzyjmy nową, prawidłową OC. Efekt po kilku interwencjach i 3 miesiącach łaskawie agent mówi: OK, rozwiążemy umowę na przekręcone nazwisko, ale za 3 miesiące Pan zapłaci. Tak więc miałem przez 3 miesiące 2 polisy OC w tym jedną bez żadnych zniżek. I ostatnia sprawa: wypowiedziałem OC na moto. Wyszedłem z założenia, że OC jest tańsze gdzie indziej. Agent konkurencji wysłał terminowo wypowiedzenie, zawieramy oc z innym towarzystwem (PZU) za 90 PLN , a nie za 190 jak chce Alianz. Wszystko jest OK, ale po 2-3 tygodniach Alianz przysyła mi listem "automatyczne wznowienie umowy" i rząda 190 PLN. Agent sprzedający mi PZU na szczęście zachował wypowiedzenie umowy z Alianz, przesłał im to emailem, ale nie sądzę, żeby na tym się to skończyło. Rzadko czegoś odradzam, ale Alianz szczerze i na pewno ODRADZAM!