DLACZEGO NIE WARTO UBEZPIECZAĆ W PZU !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
prawie pół roku walczę o odszkodowanie z owym towarzystwem jak się nazywać karzą ....
w lutym zdarzył się pożar... wypadek losowy, nie że z roztargnienia świczkę zostawiłam czy inne romantyczne narzędzie grzewczo- klimatyczne... od temperatury zajęła się belka stropowa...
owe towarzystwo wysłało agenta specjalnego OSO aby ocenił stan f......aktyczny.... Panu tak się spieszyło, że po 7 dniach dotarł... pomijam fakt, że mieszkałam z dziurą w dachu przy porze roku, która niestety nie sprzyjała... po kilku moich monitach rozpoczęłam remont...
a teraz najlepsze............................................................................
Pan wyposażony w odpowiedni sprzęt techniczny CYFROWY APARAT FOTOGRAFICZNY sfotografował całą niezbędną makulaturę do przeprowadzenia procedury odszkodowawczej... ...i tak od pół proku okazuje się, że co rusz brakuje jakieś dokumentu, a to protokół, a to kwitek, a to rachuneczek, a to nie ten protokół, a to nie ten rachuneczek a to nie ten świsteczek i tak piszemy sobie listy pełne pięknych sformułowań, zwrotów urzędniczych itd. doskonalę kunszt pisania pism urzędowych... ostatnie pismo doprowadziło do mojej skrajnej wytrzymałości gdyż towarzystwo PZU nagle osiągnęło wyższy poziom mentalności... JASNOWIDZENIE.................
OTRZYMAŁAM PO RAZ KOLEJNY DECYZJĘ ODMOWNĄ GDYŻ PAN S.P KIEROWNIK ZESPOŁU RELACJI Z KLIENTEM PRZYPUSZCZA, DOMNIEMA, DOMYŚLA SIĘ I WYRAŻA W OSTATNIM PIŚMIE WSZYSTKIE SWOJE SUBIEKTYWNE ODCZUCIA.... naprawdę jest mi miło, że Pan się tak wczuł w sprawę..... i na koniec dodaje, że no decyzja jest odmowna ALE ALE ALE..... podaje mi numer telefonu pod którym mogę wynegocjować ugodę!!!!!!! taraaaaaa....
moi mili czytacze... cały absurd sytuacji wynika z tego, że gdybym zostawiła tą świczkę to ja bym to odszkodowanie otrzymała gdyż mandat 500 zł od strazy pożarnej byłby dowodem, że pożar był z mojej winy, moja gafa dostałabym aty aty nu nu paluchem i na pismie... PZU uznałoby to za nieumyślny wypadek i finał........... a że ja takiego mandatu nie otrzymałam ponieważ pożar nie wynikł z mojego błędu czy też konstrukcji kominka, gdyż wszystkie protokoły posiadam wraz z kwitem za czyszczenie komina dymnego...........
A TERAZ AKCJA PRZENOSI SIĘ NA DROGĘ SĄDOWĄ... ZOBACZYMY CZY Z HAPPY ENDEM...
W SĄDZIE NIE BĘDĘ DOMAGAĆ SIĘ ODSZKODOWANIA TAKIEGO JAKIE MI WYCENIŁO PZU A 3 RAZY WIĘKSZE.............JA OD TYCH PAŃSTWA NIE CHCĘ WIĘCEJ NIŻ MI WYLICZYLI TE 3 RAZY WIĘCEJ CHCĘ ABY PRZEKAZALI NA CELE CHARYTATYWNE DLA LUDZI POSZKODOWANYCH W POŻARACH...