Dziwie się, ze ta firma działa na rynku polskim i ma koncesję. Kierowca ubezpieczony w Generali spowodował wypadek. Uszkodził moje auto. Policja sporządziła notatkę, auto odholowano do warsztatu. To było na początku lipca. No i zapanowała CISZA. Szkody nikt nie likwidował. Kosztorys naprawy Generali sporządziło po miesiącu. Po czym znowu zapadła CISZA. Likwidator szkody nie odpowiadał na pisma i telefony. Przez 85 dni nie wydali decyzji o przyjęciu odpowiedzialności. W końcu (03.10) wysłali decyzję o szkodzie częściowej i zaniżony kosztorys, ale UWAGA w dniu 05.10 stwierdzili szkodę całkowitą. 2 dni po stwierdzeniu szkody częściowej! NIESAMOWITE, prawda? Duzą niespodzianką był również telefon z firmy wynajmującej samochód zastępczy. Generali nie zapłaciło im faktury, więc będą ściągać należność ode mnie. Rzecznik Finansowy generalnie nic nie może, każe czekać, pisać odwołania które NIC nie dają. Taki bardzo drogi dla podatników telefon zaufania. Można się wypłakać w rękaw i nic więcej. PODSUMOWUJĄC: GENERALI TO OSZUŚCI. PRAWO MAJĄ ZA NIC. Sprawa poszła do sądu....