Kupując auto OPEL VECTRA B nie zostałem poinformowany, że jest on ubezpieczony w ERGO HESTIA, dostałem natomiast informacje o ubezpieczeniu w LINK4, którą kontynuowałem. Po informacji z ubezpieczalni ERGO HESTIA o tamtejszym zadłużeniu, o którym prędzej nic nie wiedziałem chcąc wyjaśnić sprawę zadzwoniłem na infolinię. Tam dowiedziałem się, że należy złożyć wymówienie, więc to zrobiłem. Nie płaciłem, ponieważ nie czułem się winny. Kontaktowałem się także z Panem Piotrem Antczakiem, który był sprawcą całego zamieszania, chcąc zasięgnąć informacji dotyczących ubezpieczenia jednego samochodu w dwóch ubezpieczalniach. Ten jednak nie zdecydował się na rozmowę ze mną, tylko przekazał informację przez kobietę podającą się za jego matkę, żeby się nie przejmować, bo go już prędzej chcieli go naciągnąć. Nie zawierałem z ERGO HESTIĄ umowy, co więcej nie zostałem poinformowany podczas kupna samochodu ani w późniejszym czasie, że takie ubezpieczenie istnieje, dopiero jak chcieli pieniędzy. Czuję się oszukany, ponieważ ERGO HESTIA chce wyłudzić ode mnie pieniądze, za ubezpieczenie z którego nie korzystałem. Pisałem odwołanie w październiku do sądu w Lublinie tam zostałem zwolniony z nakazu zapłaty, sprawa trafiła do sądu w Lęborku gdzie zamieszkuje ów Antczak. Jednakże w ubiegłym tygodniu dostałem informację, że sprawa trafi do mojego sądu, bo to ja mam płacić. Co mam zrobić?