To jest prawdziwa wiocha. Jestem klientem tego złodziejskiego tworu od kilku lat. Miałem w nim kilka samochodów ubezpieczonych. Po sprzedaży każdego z nich informowałem o fakcie zbycie drogą mailową. Dowiedziałem się na infolinii że jest taka możliwość. Zgodnie z zasadami wysłałem skan umowy kupna sprzedaży w ciągu 14 dni od zbycia. Sądziłem że mamy 21 wiek i mogę pozwolić sobie na tą odrobinę luksusu i nie stać w kolejce na poczcie. Otóż przez dłuższy czas było ok. Po jakimś roku czasu zadzwoniło do mnie jakieś wstrętne babsko i zawiadomiło mnie że mam nieopłaconą polisę na auto które sprzedałem ok. roku wcześniej. Dodam tylko że auto sprzedałem z ważną polisą. Ja odpowiedziałem grzecznie że auto było zbyte w okresie kiedy była ważna i opłacona polisa i że mam na to dowód w postaci umowy kupna – sprzedaży. Ohydny babulon odpowiedział że to nie ma znaczenie bo ona nie dostała skanu w odpowiednim czasie i kazała mi szukać maila sprzed roku. Warta z z powodu swojego średniowiecznego charakteru i niekorzystania z poczy e-mail przedłużyła mi polisę na nie mój samochód. WIOCHA. Niestety kopii maila nie mam ponieważ zmieniałem kompa i nie archiwizuje maili. Oczywiście w innych ubezpieczycielach wystarczy przesłać umowę kupna sprzedaży ( i to nawet w czasie dłuższym niż przepisowe 14 dni ) i dają spokój. Warta zafundowała mi komornika, a jak wiadomo u nas szary obywatel nie ma nic do gadani w starciu z japońską czy tam chińska korporacją (jak ktoś nie wie kapitał warty jest już dalekowschodni). A więc przestrzegam, jeżeli nie musicie nie ubezpieczajcie w warcie, a jeżeli jesteście już klientami to na wszystko bierzcie potwierdzenie PISEMNE i żadnych ustaleń drogą mailowa czy telefoniczną wszystko na piśmie. A co jest najgorszą z ich strony głupotą tracą klientów takich jak ja który naprawdę przez długie lata ubezpieczał u nich auta.
Mam szczera nadzieję że moja historia odbierze tym złodziejom chociaż kilku klientów. Unikajcie jak ognia.