Witam wszystkich serdecznie,
Na początku chciałbym opisać tą przykrą sytuację od początku.
Tak więc chodzi o moich rodziców, którzy posiadają gospodarstwo rolne nastawione na produkcję mleka, dnia 21.06.2012 zdarzył się wypadek i w wyniku porażenia prądem padło 10 krów z 12 posiadanych. Rodzice nie posiadali ubezpieczenia na mienie, ale wezwali pogotowie elektryczne, ponieważ chcieli ocenić sytuację i przyczynę zdarzenia ( instalacja w oborze była 5-letnia, tak jak i obora, założona prawidłowo przez prywatnego elektryka). Wezwane pogotowie elektryczne stwierdziło, że przyczyną przepalania instalacji było ,,upalone zero'' w skrzynce na boku domu, na którą elektrownia zakładała plomby, więc dostęp do tej skrzynki miała tylko i wyłącznie elektrownia. Po jakimś miesiącu elektrownia zgłosiła sprawę do swojego ubezpieczyciela- ERGO HESTII i tu zaczęły się schody. Sprawa przez elektrownię do TU została zgłoszona w połowie lipca i od tamtej pory Hestia występowała o różne dokumenty, które trzeba było dostarczyć, w międzyczasie był również rzeczoznawca, ( jak sam stwierdził, że nie ma pojęcia o elektryce). Hestia zwlekała z podjęciem jakiejkolwiek decyzji, aż do dnia dzisiejszego. Oczywiście otrzymana decyzja jest odmowna, której podstawą jest powołanie się na wcześniej wspomnianą skrzynkę, że nie jest ona własnością elektrowni i w związku z tym hestia nie ponosi odpowiedzialności za całe zdarzenie. Stąd moje pytania:
1. Kto w takiej sytuacji ponosi odpowiedzialność za zdarzenie?
2. Czy owa ,,skrzynka" , do której dostęp miała wyłącznie elektrownia powinna być konserwowana w zakresie użytkownika, czy obowiązek spoczywa na elektrowni, jako dostawcy prądu?
3. Odwołując się od tej decyzji mogę powołać się na jakieś przepisy dotyczące odpowiedzialności zaniedbań ze strony elektrowni?
4. Czy elektrownia zgłaszając szkodę do TU przyznała się do swoich zaniedbań?
5. Czy hestia bez żadnych konsekwencji może wydać decyzję równo po dwóch miesiącach, a nie jak jest to określone, w ciągu 30 dni?
Bardzo prosiłbym o jakiekolwiek pomocne odpowiedzi, ponieważ produkcja mleka jest jedynym ich źródłem utrzymania, a w obecnej sytuacji moi rodzice są na skraju załamania jak i bankructwa, ponieważ nie stać ich na zakup nowych krów. Dam byłem wtedy w domu i bardzo źle wspominam te zdarzenie, ponieważ owy inwentarz był dorobkiem z kilku, a nawet kilkunastu lat, najgorszemu wrogowi nie życzę takich przeżyć, bowiem nie są to tylko straty materialne, ale również moralne.
Dziękuje serdecznie za jakiekolwiek naprowadzenie i informacje.
Pozdrawiam
Radek