ODRADZAM UBEZPIECZANIE SAMOCHODU W LIBERTY UBEZPIECZENIA.
Moje dobre zdanie o Liberty Ubezpieczenia skończyło się wraz z potrąceniem sarny. Zgłosiłem zdarzenie ubezpieczycielowi i tu zaskoczenie. Okazuje się, że polisa którą zawarłem i opłaciłem jest inna niż sądziłem. LU pogrywa sobie z klientami stosując gry słowne. Co innego mówią, co innego zaznaczają i najlepsze nie można zweryfikować rozmowy telefonicznej, gdy zawierało się umowę, ponieważ szemrane „TOWARZYSTWO” tego nie dopuszcza. Ale do rzeczy. Ubezpieczając samochód wybrałem opcję: naprawa w ASO, bez amortyzacji części ale z częściowym udziałem własnym w szkodzie. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że nie mam prawa wstawić samochodu do ASO tylko do warsztatu i to najlepiej wskazanego przez nich. Mało tego naprawa nie może być zrealizowana na nowych oryginalnych częściach tylko na częściach używanych lub jakichś tanich zamiennikach. W ramach wyceny szkody otrzymałem dokument, w którym były części ze szrotów oraz linki do przykładowych aukcji internetowych, gdzie mogę kupić części w niewiadomym stanie (np. całe czy popękane, pourywane uchwyty itd.). Ostatecznie samochód został wstawiony do warsztatu w mojej miejscowości ale pierwszy raz słyszałem tak wrzeszczącego właściciela warsztatu, rozmawiającego z przedstawicielem LU. Stwierdził, że takiego „dziadostwa” to jeszcze nie widział. Samochód naprawiłem dopłacając bardzo dużą kwotę z własnej kieszeni. Nigdy, nikomu nie polecę LU jako rzetelnego ubezpieczyciela. Pieniądze jakie dostałem stanowiły 1/5 kwoty jaka została wyliczona w ASO i 1/3 kwoty którą zapłaciłem ostatecznie. NIGDY WIĘCEJ NIC NIE UBEZPIECZĘ W LIBERTY UBEZPIECZENIA !!!!!!!