Mam ubezpieczenie grupowe w PZU. Jestem z mężem po rozwodzie, ale utrzymywałam stosunki i kontakt z teściową, która była babcią mojego dziecka. Odwiedzaliśmy się i dbaliśmy o siebie. Wczoraj to mnie szpital powiadomił o jej śmierci bo tego sobie teściowa życzyła, by mnie informować o sprawach z nią związanych. Właśnie dowiedziałam się przez telefon, że nie otrzymam wypłaty świadczenia za śmierć teściowej wbrew art. 61(8) Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego, który mówi, że po rozwodzie pomiędzy małżonkiem a krewnymi drugiego małżonka trwa więź, która nigdy nie ustaje. Moja teściowa nie przestała być więc teściową z chwilą mojego rozwodu, tak jak nie przestała być babcią mojej córki. Ale dla PZU owszem. Co śmieszniejsze, dostałabym wypłatę świadczenia z PZU za śmierć mojej macochy lub ojczyma, gdybym ich miała i ich PZU nazywa członkami mojej rodziny. Otrzymałabym świadczenie za śmierć teściowej czy nawet męża również podczas separacji z mężem. Dla mnie jest to oszustwo - płacę składkę taką samą jak każdy inny i członkowie mojej rodziny są zdefiniowani powszechnie obowiązującym w Polsce prawem które PZU modyfikuje sobie na własną modłę by nie wypłacić należnych świadczeń prawowitym członkom rodziny. Muszę pochować teściową, bo wbrew twierdzeniom PZU nie była to dla mnie obca osoba i nie zostawię jej na pastwę losu. Wypiszę się natomiast z tego ubezpieczenia zanim okaże się, że moi rodzice nie są jednak moimi rodzicami a dziecko dzieckiem według definicji PZU.
