W sezonie narciarskim najczęstszymi obrażeniami są naderwane ścięgna, uszkodzone kręgosłupy oraz połamane kończyny. Każdego roku Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe notuje prawie dwa tysiące wypadków na stokach narciarskich. Statystyki pokazują, że liczba poszkodowanych na stokach stale rośnie. W ostatnich latach wzrosła o ponad 300%.
Bez względu na to, czy wypadek zdarzy się w kraju, czy za granicą, koszty pojawiają się błyskawicznie - akcja ratownicza, pobyt w szpitalu, rehabilitacja. Można ich jednak uniknąć, kupując odpowiednie ubezpieczenie narciarskie.
"Wykupując ubezpieczenie od kosztów leczenia za granicą, przy wyjazdach narciarskich należy pamiętać o tym, żeby zgłosić ubezpieczycielowi, czy agentowi cel wyjazdu" - tłumaczy Aleksandra Łączniak, manager do spraw ubezpieczeń dla klientów indywidualnych i bancassurance Concordii. "Zazwyczaj nawet amatorskie uprawianie narciarstwa i snowboardu jest dodatkowo płatne, nie mówiąc o różnych innych aktywnościach z gatunku narciarstwa ekstremalnego. Warto na to zwrócić uwagę, by przy zgłoszeniu szkody nie okazało się, że to nie było objęte ochroną. Nie tylko trzeba dokładnie przeczytać Ogólne Warunki Ubezpieczenia, ale także koniecznie sprawdzić wyłączenia."
Wybierając się na narty warto pomyśleć o opłaceniu dodatkowej składki za podwyższenie limitu na koszty poszukiwania i ratownictwa. W sytuacji, gdy Ubezpieczony przypadkowo zejdzie z trasy i straci przytomność leżąc w zaspie w górach lub ulegnie wypadkowi podczas zejścia lawiny, konieczne będzie zorganizowanie akcji poszukiwawczej, często z użyciem helikoptera medycznego. Koszty w takiej sytuacji mogą być bardzo wysokie.
Podczas szusowania należy także pamiętać o innych użytkownikach stoku. Nawet jeśli nastąpi zdarzenie i nic nam się nie stanie, to możemy spowodować uszczerbek na zdrowiu innej osoby. Wówczas nieocenione jest ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej. Koszty leczenia lub rehabilitacji przyjmuje wówczas na siebie ubezpieczyciel, co zwalnia nas z pokrywania jakichkolwiek kosztów.
Źródło: Biuro Prasowe Concordii