Podczas podróży do Indii poważnie zatrułem się - konieczna była wizyta w szpitalu, miałem problemy z transportem i poniosłem trochę niestandardowych kosztów. Pomimo że zgłoszenie szkody przesłałne z prehistorycznego faksu gdzieś w Himalajach nie było w ogóle czytelne, nie robili problemów z likwidacją i wszystkie poniesione koszty zostały mi zwrócone. Polecam.