24 listopada 2016 r.
Uwaga na ubezpieczenia samochodowe z Axa Ubezpieczenia sprzedawane przez mBank!!!
Szanowni Państwo,
Chciałbym poinformować i ostrzec wszelkich potencjalnie zainteresowanych o skandalicznym procederze uprawianym przez AXA UBEZPIECZENIA we współpracy z mBANKIEM.
Kilka tygodni temu wykupiłem polisę OC/AC na samochód osobowy w AXA UBEZPIECZENIA. Dokonałem tego za pośrednictwem mBANKU, którego klientem jestem od dawna, i który w swoich ofertach umieścił między innymi przedmiotową polisę ubezpieczeniową.
Pech chciał, że przed kilkoma dniami pozostawiłem na kilka godzin auto pod domem, na ulicy bez monitoringu. Po powrocie, zauważyłem na lewym, przednim zderzaku spore przetarcie, sięgające lewego nadkola i błotnika.
Ewidentnie musiał to być jakiś wyjeżdżający z miejsca parkingowego lub parkujący na nim samochód dostawczy. Niestety, nie udało mi się ustalić sprawcy.
I teraz sedno. Pomimo WIELOKROTNYCH prób, o najróżniejszych porach doby, zgłoszenia szkody pod numerem telefonu podanym w dokumentach polisy oraz stosownym informatorze, a także na stronie AXA UBEZPIECZENIA - mimo, że oczekiwałem WIELOKROTNIE na linii powyżej 20-30 minut na połączenie z konsultantem, do teraz nie udało mi się dokonać telefonicznego zgłoszenia szkody. Co więcej, kiedy wykonałem kilka telefonów na inne numery serwisowe w AXA, mając nadzieję na jakieś wyjaśnienie sytuacji, usłyszałem, że nikt mi nie pomoże - muszę próbować dalej. W chwili, kiedy to piszę, mija prawie tydzień od wystąpienia szkody - jak wiadomo, na jej zgłoszenie przepisy przewidują 7 dni roboczych.
Próbowałem również zgłosić szkodę emailowo - naturalnie, pod podanymi (dwoma) w dokumentach jako właściwe dla takich spraw adresami. Z żadnego z nich nie otrzymałem odpowiedzi - mimo upływu kilku kolejnych dni.
Wykonałem więc w desperacji telefon do mBANKU. Tam usłyszałem, że mBANK jest jedynie pośrednikiem i sprawa w zasadzie mBANKU nie interesuje. Mimo, że opłaty pobierają właśnie oni i to oni złożyli mi przedmiotową ofertę poprzez swój serwis online.
Coś mnie tknęło - sprawdziłem więc (niestety, po czasie) kilka forów internetowych z opiniami o firmach ubezpieczeniowych.
Okazało się, że osób w podobnej sytuacji, jak ja - czyli nie mogących nawet zgłosić szkody i/lub mających nieprawdopodobne problemy ze zrealizowaniem usługi w AXA UBEZPIECZENIA - są setki, o ile nie tysiące.
Również na stronach AXA na portalu FACEBOOK niemało jest opisów podobnych sytuacji zamieszczonych przez oszukanych klientów.
Uważam, że zważywszy na fakt, iż ubezpieczenie pojazdu jest obowiązkowe, mamy do czynienia z czysto mafijną procedurą. Tak zwany "szanowany bank" oferuje produkt ewidentnie toksyczny - czyli usługę, której w razie konieczności - nie sposób zrealizować - czyli, de facto, płaci się za NIC. Bank umywa ręce, a ubezpieczyciel w ogóle nie reaguje. Konsultanci obu firm śmieją się z klienta usiłującego dochodzić swoich praw.
Bardzo proszę o nagłośnienie tego bandyckiego procederu na wszelkie możliwe sposoby. Pomożecie Państwo ostrzec wielu ludzi, którzy jeszcze nie związali się z oszustami umową. Dodam, że profil na FACEBOOKU, który utworzyłem w celu poinformowania i ostrzeżenia opinii publicznej przed wyżej wymienionym oszustwem, został (zapewne na żądanie AXA i/lub mBANKU) w dniu dzisiejszym usunięty.
Jarosław Napierała, Głogów.
POMÓŻMY TWORZYĆ CHOCIAŻ TROCHĘ BARDZIEJ NORMALNE PAŃSTWO!