Szczerze nie polecam tej firmy jak tylko można, brak kompetencji pracowników, próby zrobienia ze mnie głupiego i wmawianie, że nie mam racji gdzie wszyscy wokoło twierdzili że mam rację. Miałam dwie szkody ale opiszę po kolei.
1) Szkoda z mojego AC po próbie kradzieży auta:
Miałam włamanie do auta gdzie zostało uszkodzone: sterownik silnika wraz instalacją, podszybie oraz zamek w drzwiach kierowcy. Na początku rzucili ochłap za który ledwo co naprawiłam sterownik wraz instalacją ponieważ było tak popsute że auto nie odpalało nawet. Napisałam odwołanie wraz fakturą za naprawę, że na pozostałe elementy braknie na pokrycie kosztów przywrócenia auta do stanu przed włamaniem. Dołożyli kilka groszy które mimo wszystko nadal było ciężko zagospodarować aby naprawić auto. W końcu stwierdziłam, że nie będę się z nimi przepychać i postanowiłam dołożyć już ze swojej kieszeni ponieważ zamek tego wymagał (czasem auto się samo otwierało centralny zamek oraz opuszczało szyby), a przecież w takim stanie nie zostawię auto przed blokiem na parkingu do wyjaśnienia sprawy.
2) Szkoda z mojego OC
Miałam szkodę parkingową, gdzie większa strata nie mogła być niż rysa na zderzaku. Jako, że rzekomi poszkodowani mieli samochód zdewastowany i znając ich wiedziałam, że dzięki temu będą chcieli wyłudzić odszkodowanie na naprawę wszystkich szkód więc poinformowałam Hestię o takiej sytuacji. Oczywiście pooglądali moje zdjęcia, które ukazały mój samochód w ten sam dzień i samochód poszkodowanych. Po kilku dniach z prośbą o wgląd do wyceny widzę sumę 5 krotną jaką się należy. Z pytaniem jak oni mogli wycenić rzeczy które nie miały prawa nawet się zarysować takie jak maska, wzmocnienie czołowe (czyli ten gruby ceownik pod zderzakiem oraz wentylatory), przy szkodzie parkingowej gdzie na moim aucie nie została nawet ryska. Stwierdzili, że się nie znam, nie mam racji. Po licznych próbach wytłumaczenia i udowadniania, że te szkody były nie z mojej winy i to jest ewidentne wyłudzenie pieniędzy, zrobili korektę. Oczywiście napisali do poszkodowanych o zwrot nadpłaty, po czym poszkodowany napisał odwołanie. Hestia powiedziała, że nastąpił proces windykacji ale jak prosiłam o jakieś dokumenty, iż taki proces trwa nagle cisza z ich strony. Prawdopodobnie nawet taki proces się nie odbył a ja byłam zbywana przez prawie pół roku, po czym stwierdzili że nie mogą ściągnąć nadpłaty. Kpina, rozumiem jak człowiek nie ma nic na siebie ale w tym wypadku jest auto, które zostało naprawione przez sprezentowaną nadpłatę z Hestii.
Najbardziej boli, to że człowiek płaci już kilka lat ubezpieczenie całymi pakietami a swojego klienta potraktował perfidnie, poprzez wypłacanie groszy a oszustom krocie, co gorsze robieniem ze mnie głupiej.