Kiedy na polskich ulicach pojawiły się billboardy z tajemniczym niebieskim serduszkiem i napisem „Kochasz?”, wiadomym było, że szykuje się jakaś większa akcja promocyjna. Mało kto jednak podejrzewał, że za całym zamieszaniem stoi PZU, a kampania teaserowa miała przygotować społeczeństwo – przede wszystkim zaś kierowców i ich rodziny – do nowej akcji społecznej „Kochasz? Powiedz stop wariatom drogowym”.
Pozytywny wpływ tych, których kochamy
Najnowsza kampania społeczna PZU opiera się na przekonaniu, ze na zachowanie kierowców na drodze największy wpływ mają bliscy. To dla nich warto zapinać pasy, czy zdjąć nogę z pedału gazu. Przekonanie to jest poparte solidnymi badaniami. Na zlecenie Fundacji PZU firma TNS Polska przygotowała raport, wedle którego:
- 44% kierowców przyznaje, że uwagi pasażerów przyczyniają się do zwiększenia bezpieczeństwa jazdy
- blisko 50% kierowców zmienia swoje zachowanie za kierownicą pod wpływem uwag bliskich
- 3/4 kierowców jeździ ostrożnej z dzieckiem w samochodzie
Wedle autorów kampanii, miłość bliskich oraz ich troska o zdrowie i bezpieczeństwo kierowców mogą mieć największy wpływ na zmianę zachowań za kierownicą i warto to wykorzystać.
Ponad 2 mln serduszek dla kierowców
W ramach kampanii Fundacja PZU przygotowała 2 miliony niebieskich serduszek, które zawieszona na lusterku mają przypominać kierowcom, że gdzieś tam w domu czekają na nich bliscy i z tego też powodu powinni jechać ostrożnie. Serduszka opatrzone są napisami w stylu:
- Mamo, czekamy w domu. Kocham, jedź ostrożnie!
- Sama kredytu nie spłacę. Kocham, jedź ostrożnie!
- Chcę cię dziś całować. Kocham, jedź ostrożnie!
- W niebie pierogów nie ma. Kocham, jedź ostrożnie!
Są też specjalne serduszka z wolną przestrzenią na własny tekst, który możemy wpisać dla swojego kierowcy.
Zobacz filmik promujący akcję "Kochasz? Powiedz stop wariatom drogowym"
Kampania prowadzona jest na bilboardach i w wielu miejscach, gdzie często przejeżdżają kierowcy. Ponadto na potrzeby akcji stworzono spoty reklamowe, której twarzą jest Marcin Dorociński, a także profile w mediach społecznościowych i dedykowaną stronę internetową.