Współwina za wypadek wyklucza odszkodowanie z OC?

Data publikacji: 2020-12-21

Współodpowiedzialność za wypadek drogowy zdarza się dość często. Sprawdzamy, jak w takiej sytuacji wyglądają perspektywy wypłaty odszkodowania z OC.
Oblicz moje OC/AC

Wiele artykułów w kontekście kolizji dwóch pojazdów mechanicznych prezentuje tylko jeden najprostszy wariant. Mowa o sytuacji, w której wyłączną odpowiedzialność za wypadek ponosi jeden kierowca. W praktyce zdarzają się jednak bardziej skomplikowane przypadki, a tak zwana współwina dwóch kierujących wcale nie stanowi rzadkości.

Właśnie dlatego warto przyjrzeć się perspektywom wypłaty odszkodowania z OC, gdy mamy do czynienia z podziałem winy. Eksperci porównywarki Ubea.pl zwracają uwagę, że czasem kierowca współwinny wypadku nie odnosi żadnych szkód.

Spis treści:

  1. [Kolizja dwóch aut - jakie zasady obowiązują?](#Kolizja dwóch aut - jakie zasady obowiązują?)
  2. [Ubezpieczyciel odpowiednio obniży odszkodowanie z OC](#Ubezpieczyciel odpowiednio obniży odszkodowanie z OC)
  3. [Współodpowiedzialność za wypadek a AC](#Współodpowiedzialność za wypadek a AC)
  4. [Odszkodowanie z OC w razie współwiny - często decyduje sąd ](#Odszkodowanie z OC w razie współwiny - często decyduje sąd )
## Kolizja dwóch aut - jakie zasady obowiązują?

Na wstępie eksperci porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl przypominają, że w przypadku kolizji pojazdów prowadzonych przez dwóch kierowców nie jest stosowana zasada ryzyka. Stanowi to wyjątek od ogólnej reguły, zgodnie z którą kierujący pojazdem mechanicznym odpowiada niezależnie od swojej winy i może się uwolnić od odpowiedzialności tylko na podstawie tzw. przesłanek egzoneracyjnych (siła wyższa, wyłączna wina poszkodowanego lub wyłączna wina osoby trzeciej).

Artykuł 436 paragraf 2 kodeksu cywilnego potwierdza, że w przypadku zderzenia pojazdów mechanicznych kierujący odpowiadają za szkody według swojej winy.

Identyczny wyjątek względem ogólnej odpowiedzialności na zasadzie ryzyka dotyczy przewozu osób z grzeczności (np. autostopowiczów) - podkreśla Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.

## Ubezpieczyciel odpowiednio obniży odszkodowanie z OC

Jeżeli natomiast chodzi o sytuację związaną stricte ze współodpowiedzialnością dwóch kierujących, to warto przypomnieć o artykule 362 kodeksu cywilnego. Zgodnie z tym przepisem:

Jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron.

Warto pamiętać, że artykuł 362 KC odnosi się również do sytuacji, w której obydwaj kierowcy są zarówno sprawcami, jak i poszkodowanymi. Na podstawie cytowanego przepisu ubezpieczyciele mogą proporcjonalnie zmniejszyć wypłacone odszkodowanie z OC o stopień przyczynienia się do szkody. W przypadku współodpowiedzialności na poziomie 50% obydwaj kierowcy otrzymają więc rekompensatę tylko połowy szkód.

Jeżeli natomiast rozkład odpowiedzialności za wypadek wynosi odpowiednio 70% i 30%, to jeden sprawca może liczyć tylko na 30% świadczenia, a drugi otrzyma 70% (naliczane oczywiście od innej kwoty) - wyjaśnia Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.

## Współodpowiedzialność za wypadek a AC

Warto również podkreślić, że w przypadku współodpowiedzialności za wypadek bardzo użyteczne okazuje się dobrowolne ubezpieczenie autocasco. Posiadacz takiej polisy może bowiem w całości naprawić swoje szkody wynikające z wypadku, do którego się przyczynił. Ceną takiej naprawy będzie oczywiście późniejsze podwyższenie składki AC.

Po likwidacji szkody firma ubezpieczeniowa, która sprzedała autocasco i wypłaciła świadczenie, wystąpi z roszczeniem regresowym do ubezpieczyciela drugiego współsprawcy wypadku o częściowy zwrot poniesionych kosztów (przy pomocy polisy OC).

Dzięki temu podwyżka składki autocasco na kolejny rok zostanie ograniczona - mówi Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.

## Odszkodowanie z OC w razie współwiny - często decyduje sąd

Drogowa praktyka pokazuje, że czasem okoliczności wypadków bywają bardzo różne, a ewentualne (współ)sprawstwo nie ogranicza się tylko do zderzenia. Dobry przykład stanowi sprawa, którą 7 lutego 2018 r. rozstrzygnął Sąd Okręgowy w Płocku (zobacz sygnatura wyroku IV Ca 764/17). Mowa o sytuacji, w której skręcający kierowca ciągnika siodłowego wymusił pierwszeństwo, a kierujący „osobówką” po przymusowym zatrzymaniu zaczął się panicznie cofać i uszkodził inne auto stojące za nim. Opisywany wypadek skutkował ciekawą sytuacją, w której współsprawców mogło być dwóch, ale pojazd jednego z nich nie został uszkodzony.

Z kolei właściciel trzeciego pojazdu (znajdującego się najbardziej z tyłu) poniósł szkodę, ale nie można było przypisać mu winy - komentuje Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.

Warto dodać, że w analizowanej sprawie kierowca cofającego samochodu osobowego poprzez apelację kwestionował swoje przyczynienie się do szkody na poziomie 50%. Takie stanowisko firmy ubezpieczającej ciągnik siodłowy sprawiło, że kierowca kwestionujący wyrok sądu rejonowego otrzymał zwrot tylko połowy kosztów naprawienia swojego pojazdu. Sąd okręgowy ostatecznie uznał, że nie należało pomniejszać odszkodowania dla powoda, bo całą winę ponosi kierowca ciągnika siodłowego. Wydaje się jednak, że jeśli inny sąd w przyszłości będzie badał podobną sytuację, to wyrok może być odmienny.

W przypadku spraw o przyczynienie się do szkody orzecznictwo bywa bowiem dość rozbieżne, a kryteria oceny są w pewnym zakresie uznaniowe - podsumowuje Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.

Tagi: