fikcyjne assistance

krx
2014-04-26 11:48
1. Nie mogłem otowrzyć auta, zepsuł się zamek - wezwałem assistance, bo mają w ofercie awaryjne otwieranie auta - przyjechała LAWETA i gość się pyta gdzie holujemy... Dzwonię jeszcze raz - kobieta mi powiedziała, że nie udało się otworzyć na miejscu. NO JASNE ŻE SIĘ NIE UDAŁO LAWETĄ OTWORZYĆ DRZWI... 2. Nie mogę uruchomić silnika, dzwonie na assistance a Pani mówi, że skoro już raz był problem podobny to może mi wezwać lawetę za 200 zł... To po co ja płacę za assistance?
odpowiedz