Opinie o Proama

Wątki

1 post
2015-04-21 17:26

Ubezpieczeniowe dno

Niestety jestem kolejną ofiarą TU Proama. Szkoda nr 20700124890_1 prowadzona przez Grzegorza Wasiaka. Półtora miesiąca temu miałem kolizję. W moje auto wjechał kierowca ubezpieczony właśnie u nich. Niestety przez 45 dni nie potrafią ustalić odpowiedzialności tłumacząc czekaniem na potwierdzenie okoliczności zdarzenia przez sprawcę. Jak się okazało, .że sprawca wysłał potwierdzenie to potem uznali, że jest źle wypełnione. http://rzu.gov.pl/pytania-i-odpowiedzi/ubezpieczenia-komunikacyjne-odpowiedzialnosci-cywilnej-oc-szkoda-majatkowa-na-mieniu/Czy_zaklad_ubezpieczen_moze_czekac_z_wyplata_odszkodowania_do_czasu_uzyskania_potwierdzenia_okolicznosci_zdarzenia_przez__20301 TU Proama ma swoje własne prawo. Fatalny kontakt z likwidatorami, odpowiadają po 3-4 mailach. Dzwonienie na infolinię nie ma najmniejszego sensu bo to rozmowa z aroganckimi ludźmi wyszkolonymi tylko po to, żeby przekonać nas, że nic nam się nie należy. Nie mogę wyjść z podziwu jak w państwie gdzie są przepisy, ustawy może legalnie działać firma ubezpieczeniowa, która w bezczelny sposób okrada poszkodowanych z ich pieniędzy. Czy normy Proamy są utworzone przez jakąś mafię ? LUDZIE UWAŻAJCIE - zanim zadacie się z TU Proama zastanówcie się 10 razy. Ja się przekonałem, że wszystkie złe opinie o tej firmie to prawda !!!
1 post
2015-04-10 19:28

Witam w Waszym Kiubie oszukanych przez Proamę. Post z 18.02. podobna sytuacja jak u mnie i na pocieszenie autorowi powiem że mnie wycenionona 1 tyś.zł wrak 14 ietniego seicento, po czołowym zderzeniu z właścielem (na moje nieszczęście) OC w Proamie

Oczywiście wycena mojego autka z katalogu nie mieściła się w dolnej granicy i była dużo poniżej. A najśmieszniejsze było iż ja poszkodowana miałam ten wrak wliczony jako należne mi odszkodowanie. Panowie z auto-złomu mieli śmiechu co nie miara i pytali co to za użyje super określenia Pana z postu OGLĄDACZ tak wycenił? Jednym słowem mam stać na ulicy i sprzedawać części No cóż my jesteśmy skazani na walkę bo to my jesteśmy poszkodowania ale dziwię się głupocie ludzkiej że sami ubezpieczają w PROAMIE domy, autocasco itd. Checie ludzie stać na ulicy i żebrać to co Wam się należy? to się ubezpieczcie w PROAMIE!!!Po co nam jakaś w Polsce Czeska firma niech oszukują Czechów a nie nas Polaków. A czy warto odwoływać się do Rzecznika, czy od razu do Sądu? Może ktoś mi podpowie. nr mojej szkody 20700104961_1
6 postów
2015-02-05 22:20

Szkoda w Proama z oc sprawcy - wycena na zamiennikach

Jeśli chodzi o samochód na wynajem z OC sprawcy, ja mogę Ci polecić wypożyczalnię AncaCars. Ja tam wypożyczałem samochód właśnie w ten sposób i na szczęście bez kosztów. Co do ubezpieczenia z oc sprawcy też pomagają, maja doradztwo prawne, więc myśle ze warto się zainteresować.
4 posty
2015-01-30 16:17

Proama

Witam! Też miałem problem z Proama dlatego postanowiłem napisać jak przebiegał proces likwidacji szkody, aby pomóc innym, którzy mieli problem z tą firmą. Jednak na początku zaznaczę że wymaga to trochę czasu, pieniędzy i determinacji oraz znajomości chociaż podstawowej wiedzy z zakresu prawa. Jednak przed wszystkim przyświecać ma cel naprawy samochodu, a nie zasada „jak naciągnąć ubezpieczyciela”, czyli naprawić samochód na boku żeby zostało spoko kasy w kieszeni. A więc w lipcu 2014 roku miałem kolizję – kierująca oplem wjechała we mnie z taką siła, że uderzyłem stojący przede mną samochód. Jako że miałem już do czynienia z firmami ubezpieczeniowymi postanowiłem wezwać policję, która jako jedynego sprawcę wskazała kierującą opla. Szkodę zgłosiłem do ubezpieczyciela sprawcy – Proama. Po paru dniach przyszedł oglądacz (pisze oglądacz, bo powinien przyjść rzeczoznawca samochodowy z odpowiednimi uprawnieniami )z Proama – obejrzał zrobił parę fotek i za szybciutko przysłał wycenę – wartośc szkody 3300zł za przedni i tylni zderzak oraz klapę. Jako że 4 miesiące wcześniej miałem wymieniany w ASO (po innej kolizji – cena 3800zł) tylko zderzak kwota ta nie starczała nawet na jego ponowna wymianę. Poprosiłem o ponowne oględziny w Proama, tym razem jednak pojechaliśmy z oglądaczem do ASO VW – tam mina mu zrzedła, pierw wsiadł na niego pracownik ASO VW – że to szkoda całkowita, ale oględziny się odbyły bardzo profesjonalnie – oglądacz otrzymał pełna badania stanu technicznego auta – stan ponadprzeciętny. Oglądacz Proama musiał uznać ten fakt. Przez 2 tygodnie prosiłem o wycenę auta przed i po kolizji, ale się nie doczekałem – wysłałem ponaglenie po przekroczeniu, którego poinformowałem że biorę niezależnego rzeczoznawcę – koszt ok.500zł. Tak też zrobiłem. Jak wysłałem im skan faktury za rzeczoznawcę to od razu odesłali mi swoją wycenę, o którą nie mogłem się doprosić. I tu kolejne zaskoczenie – miałem wrażenie, że to nie mój samochód. Nie zgadzały się: wyposażenie (oczywiście najtańsze i zaniżone), rodzaj tapicerki, rodzaj lakieru, rodzaj felg, grubość bieżnika w oponach i jeszcze parę innych drobiazgów – wszystko na moją niekorzyść. Odesłałem Proama informację, że ich pracownik dokonał „poświadczenia nieprawdy w dokumentach” co jest ścigane jako przestępstwo z Kodeksu Karnego – momentalnie otrzymałem poprawną wersję modelu i wyposażenia. Teraz pozostało czekać na wypłatę odszkodowania – oczywiście otrzymałem kwotę wg ich wyceny (zaniżona, bo znaleźli kupca na „wrak” – oczywiście za zaoferowaną kwotęniechciał kupić, a ja nie zamierzałem go sprzedawać) , i skarga do Rzecznika Ubezpieczonych – a rzecznik do K.N.F. jednak Proama nadal unikała wypłaty odszkodowania. Pomogło jedno – skierowanie na drogę sądową. Już w tydzień po otrzymaniu pozwu Proama dopłaciła różnicę w wycenie, pokryła koszty płatnego parkingu uszkodzonego samochodu, pokryła koszty zniszczonego mienia czasie wypadku, pokryła koszty rzeczoznawcy, odsetki ustawowe za zwłokę oraz dorzuciła parę stówek na koszty postępowania sadowego, byle tylko wycofał pozew z sądu. Co oczywiście zrobiłem, a sąd oddał mi dodatkowo połowę z wpłaconej 5%wartości sporu. Uszkodzony samochód najchętniej naprawiłbym w ASO jednak ze względu na jego wiek - 15lat, koszt naprawy duży – ponad 20tyś. w ASO, a wartości ok. połowy tego, więc szkoda całkowita całkowicie słuszna. Auto nadal jeździ i ma się dobrze, poza niewiele widocznymi uszkodzonym zderzaków i klapą. Tak jak już wspomniałem na początku, to jest rada dla osób, które chcą nie zostać oszukane przez Proama, a nie dla osób, które chcą naprawić samochód „u Heńka za stodołą”, a dostać odszkodowanie jak za naprawę w ASO. Bo ja nadal pozostaje wierny zasadzie, że auta pokolizyjne naprawiam tylko w ASO. Chyba że sytuacja (czyt. szkoda całkowita) zmusi mnie do innych działań. Ubezpieczyciel sprawcy ma obowiązek pokryć różnicę w uszczerbku majątku poszkodowanego, a nie dać jałmużnę na odczepne. Ale to poszkodowani nauczyli ubezpieczycieli, że Ci biorą kasę i naprawiają „u Heńka za stodołą” i później płaczą że naprawili auto i im nic nie zostało. Bo :przy okazji” chcieli naprawić parę innych rzeczy na koszt ubezpieczyciela.