Strona główna  |  Forum  |  Opinie o towarzystwach ubezpieczeniowych  |  Opinie o Liberty Direct  |  Odradzam Liberty Ubezpieczenia !!!

Odradzam Liberty Ubezpieczenia !!!

ceo
2015-11-13 12:41
IP: 178.43.x.x
Nie polecam ubezpieczać samochodu w tej firmie! Moje doświadczenia firmą Liberty zaczęły się całkiem pozytywnie: wykupiłem pakiet ubezpieczeń OC+AC, którego cena na tle konkurencji wyglądała korzystnie. Szybko odwiedził mnie rzeczoznawca w celu dokonania oględzin pojazdu. Jest to ze zrozumiałych względów wymagane aby umowa Autocasco była ważna (umowę zawierałem przez internet). Inspekcja odbyła się w miłej atmosferze, Pan z Liberty sfotografował mój samochód oraz posiadane przeze mnie dokumenty i komplet kluczyków (w liczbie 2). Niestety w drugim roku obowiązywania umowy mój samochód został skradziony. Stało się to, gdy odwiedzałem wieczorem znajomych i zaparkowałem na osiedlu, gdzie oni mieszkali. Pech chciał, że straciłem również dowód rejestracyjny. Był on schowany wewnątrz pojazdu w zamkniętym schowku (co jak sądzę podobnie nieraz czyni wielu kierowców). Od znajomych dowiedziałem się, że TU w przypadku braku dowodu rej. nieraz odmawiały wypłaty odszkodowania. Obawiałem się tego, więc jak najszybciej zajrzałem do OWU. Uspokoił mnie zapis mówiący, że cyt.: "W przypadku kradzieży pojazdu wypłata odszkodowania następuje po wyrejestrowaniu pojazdu i po przeniesieniu na Ubezpieczyciela prawa własności pojazdu oraz po przekazaniu Ubezpieczycielowi: 1) dowodu rejestracyjnego i karty pojazdu (o ile była wydana), o ile nie zostały zatrzymane przez organ rejestrujący pojazd, 2) wszystkich kluczyków lub sterowników służących do otwarcia lub uruchomienia pojazdu, – jeśli powyższe dokumenty oraz kluczyki i sterowniki nie zostały utracone wraz z pojazdem oraz nie zostały utracone w inny sposób nie mający wpływu na wystąpienie kradzieży " Kartę pojazdu miałem, kluczyki również. Dowód został utracony wraz z pojazdem, ale taką możliwość dopuszczał przecież wspomniany punkt OWU. Ponownie odwiedził mnie rzeczoznawca z Liberty. Tym razem był to inny Pan, ale również nie miałem zastrzeżeń co do jego pracy, sprawiał wrażenie człowieka kompetentnego. Przedstawiłem posiadane dokumenty, w tym kartę pojazdu. Musiałem też przekazać kluczyki. Po dopełnieniu formalności z wyrejestrowaniem pojazdu i umorzeniu śledztwa przez policję (co trwało jakieś 2 miesiące) upłynął jeszcze około miesiąc, po czym otrzymałem pismo z Liberty — z odmową wypłaty odszkodowania. W kwestii braku dowodu rej. powołano się na punkt OWU, który zinterpretowano tak, że kradzież pojazdu musi nastąpić wskutek rozboju, bo inaczej nie ma podstaw do wypłaty odszkodowania. Jednak dziwnym(?) trafem w tym piśmie zostały pominięte słowa "chyba że powyższe nie miało wpływu na wystąpienie kradzieży", które są zapisane w OWU i dotyczą utraty dowodu. Nie rozumiem: W jaki niby sposób trzymanie przez kierowcę dowodu rej. w zamkniętym schowku, o czym tylko ten kierowca miał wiedzę miałoby wpłynąć na wystąpienie kradzieży? Dodatkowo powołano się na "badanie mechanoskopijne" kluczyków. Wg otrzymanego pisma jeden z kluczy był „dorobiony i nieużywany”. Tymczasem obydwa kluczyki miałem od początku odkąd kupiłem samochód tj. przez ponad 6 lat! Również były to te same klucze, które obejrzał i sfotografował rzeczoznawca Liberty na ponad rok przed tym zanim doszło do kradzieży. Rzekomo jeden z kluczy "nie komunikuje się z urządzeniem do kodowania transponderów". Cóż, jeżeli "badanie" to przeprowadzał ktoś nie potrafiący prawidłowo ocenić czy klucz był wcześniej używany (a na 100% z niego korzystałem kilka razy i bez problemu otwierałem nim pojazd zarówno mechanicznie jak i uruchamiałem zapłon w sposób elektroniczny), to nie zdziwiłoby mnie, jeżeli ów "ekspert" nie wpadł na to, że należałoby rozkręcić to urządzenie i sprawdzić czy posiada działającą baterię. Wg otrzymanego pisma mogę chyba domniemywać, że Liberty traktuje mnie jak oszusta, który dorabia dodatkowy klucz celem wyłudzenia odszkodowania? Co do utraty dowodu, najwidoczniej Liberty uważa swoich klientów za 'inteligentnych inaczej' i zostawiających wartościowe przedmioty gdzie popadnie. Nie tego spodziewałem się po firmie, która na swojej stronie internetowej szczyci się wyróżnieniami typu „Złoty Laur Konsumenta” czy „godło Firmy Przyjaznej Klientowi”... Sprawa jest w toku. Niestety o należne mi odszkodowanie prawdopodobnie będę musiał walczyć w sądzie :( Jeżeli chcecie uniknąć kłopotów podobnych jak mnie spotkały, to radzę od firmy Liberty trzymać się z daleka…
odpowiedz
Ekspert Liberty Ubezpieczenia
2015-11-19 17:04
IP: 89.65.x.x
Szanowny Panie, zgodnie z zapisami OWUK stosowanymi przez Liberty Ubezpieczenia, z odpowiedzialności ubezpieczyciela wyłączone są szkody lub inne skutki zdarzeń w przypadku, gdy po opuszczeniu pojazdu nie zabezpieczono należycie jego dokumentów (w tym dowodu rejestracyjnego) – chyba, że powyższe nie miało wpływu na wystąpienie kradzieży, w szczególności gdy pojazd został utracony wskutek rozboju lub wymuszenia rozbójniczego. Pozostawienie dokumentów w pojeździe nie stanowi należytego zabezpieczenia dokumentów w rozumieniu przytoczonych zapisów OWUK. Jeżeli chodzi o badanie mechanoskopijne kluczyków, to do stwierdzenia braku komunikacji z urządzeniem do kodowania transponderów nie jest potrzebna działająca bateria. Zapraszam do przesłania wiadomości na adres: ekspert@lu.pl - chętnie dowiem się więcej o sprawie i odpowiem Panu na wszelkie pytania związane z likwidacją szkód w Liberty. Pozdrawiam Ekspert Liberty Ubezpieczenia
odpowiedz