Samochód z 1996r. OC opłacane do 2010 r. kiedy samochód się zespół i do dziś stoi na "kołku", nie używany od 2010 i nie wyrejestrowany (są stare tablice). W związku z powyższym, ponieważ nie było środków na naprawę i dalsze użytkowanie samochodu, nie wykupywano żadnych ubezpieczeń. Było to po prostu, kolokwialnie rzecz biorąc, bezzasadne i niecelowe. Obecnie auto nie nadaje się do użytku, więc nie można nim jeździć- logiczne. Od pewnego czasu właściciel zastanawia się nad skasowaniem/utylizacją samochodu (złom). Otrzymał wczoraj pismo UFG z wezwaniem do przedstawienia n.... dokumentów (ubezpieczenia, dowody sprzedaży/zakupu, skanu rejestracji itd itp) lub uiszczenia opłaty karnej 4000,00 do 30 dni. Właściciel nie posiada środków pieniężnych nawet na życie i opłaty bieżące, a co dopiero mówić o 4000,00 na opłacenie kary nie wiadomo, w sumie, za co. Co w takim przypadku. W sumie jest to przypadek szczególny. ??? Będę wdzięczna za sugestie jak załatwić sprawę z korzyścią dla osoby, która nie użytkuje samochodu od wielu lat i jednocześnie nie posiada żadnej możliwości/ środków na opłacanie kar. P.S. Oczywiście działania właściciela nie były i nie miały znamion działań celowych.